O filmie słów kilka: Igrzyska śmierci: Kosogłos cz. I



Tytuł: Igrzyska Śmierci: Kosogłos cz. I
Gatunek: Akcja, Sci-Fi
Produkcja: USA
Premiera: 21 listopad 2014 (Polska) 10 listopad 2014 (świat)
Reżyseria: Francis Lawrence
Scenariusz: Danny Strong, Peter Craig
Ocena: 10/10

Jeszcze o tym nie wiecie, ale jestem ogromną fanką trylogii "Igrzyska Śmierci". Gdyby nie ekranizacja pierwszego tomu, pewnie nigdy bym się o niej nie dowiedziała. Na początku byłam sceptycznie do nastawiona, jednak los zadecydował inaczej. Poszłam do empiku po zaplanowany zakup - Złodziejkę książek, lecz nie była ona obecnie dostępna, więc pani musiała ją dla mnie zamówić - co tyczyło się z czekaniem. Miałam tak po prostu wyjść z pustymi rękami?! Zgarnęłam spontanicznie Igrzyska Śmierci z półki, dobrałam sobie piękną zakładkę z kotkami i podeszłam do kasy. To właśnie wtedy zaczęła się moja przygoda z tą trylogią. Potem przeczytałam kolejne 2 tomy. 




Igrzyska śmierci: Kosogłos część I. Poprzednie części przyciągały miliony nastolatek, jak i dorosłych do kin. Z roku na rok liczba fanów filmów jak i książek na ich podstawie zwiększała się. Właśnie tego roku, 21 listopada w Polsce w kinach ukazała się wyczekiwana premiera Kosogłosa, ekranizacji oczekiwanej przez setki ludzi. 


Dnia 22 listopada wraz z koleżankami wybrałam się do kina. Byłyśmy podekscytowane, bo nareszcie mogłyśmy ujrzeć to widowisko. Rok wcześniej, zaraz po wyjściu z sali kinowej z poprzedniej części (Igrzyska Śmierci: W pierścieniu ognia) już rozmawiałyśmy o następnej. Tak bardzo się cieszę, że dzięki mnie poznały i pokochały tą historię.

Siedząc w fotelu nadal nie mogłam uwierzyć w to, że nareszcie nastąpiła chwila, na którą tak czekałam. Twórcy filmu muszą być naprawdę z siebie dumni - a jeśli nie są, to powinni. Muzyka po prostu miażdży. Wykorzystanie piosenki Lorde - Yellow Flicker Beat na sam koniec było dobrym pomysłem. Wstaję się z fotela, a nadal otrzymuję się coś cudownego. Nie tylko muzyka była tu genialna, ale również gra aktorska Jennifer Lawrence i Josh'a Hutcherson'a. Oni najbardziej zasłużyli na brawa. Liam Hemsworth jak we wcześniejszych częściach mnie nie zachwycił, w tej też. Julianne Moore świetnie oddała prezydent Coin. Idealnie wpasowała się do tej roli.


Jednak na sali wydarzyło się coś niesamowitego. Przechodziły mnie dreszcze. Naprawdę! Scena, w której Katniss krzyczy "Jeśli my spłoniemy, ty spłoniesz razem z nami" wywarła na mnie ogromne wzruszenie, podziw...Nie wiem nie umiem tego określi. Tak jak w momencie w którym ludzie z pewnego dystryktu szli śpiewając Drzewo Wisielców, by...Sami wiecie co się potem stało. Siedziałam wtedy sparaliżowana. Film ogólnie posiadał wiele dobrych scen tak jak jeszcze: pokazanie 12, śpiewającą Katniss, motywy z Peetą. Jednak wygląd odrzutowców, statków (czym to by nie było) bardzo mnie zawiódł. Wyglądało na bardzo sztucznie. Jednak to dobry film.



Muszę poruszyć jeszcze jedną kwestię. Słyszałam wiele negatywnych komentarzy, że jest nudny i jest tam mało akcji. Z tym, że jest tam mało akcji, muszę się zgodzić. Osobie, która nie czytała książki, film może się nie spodobać. Mi pomimo tego bardzo się podobało, ale rozumiem, jeśli komuś nie przypadnie do gustu. Ja osobiście polecam, na mnie wywarł ogromne wrażenie.

Musicie to zobaczyć: https://www.youtube.com/watch?v=AnnLk_lpAgA
https://www.facebook.com/video.php?v=732926143467861

Świat opanował Kosogłos!

Komentarze

  1. Oglądałam. ^^
    Może i nie jestem jakąś wielką fanką, ale film świetny. ;)
    Tylko po prostu nie cierpię momentów, gdy jest cicho i nagle coś się dzieje. xD

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

"Charlie" Stephen Chbosky

John Green "Gwiazd naszych wina"

"Mały Książę" Antoine de Saint-Exupéry