O filmie słów kilka: Gwiazd naszych wina
Produkcja: USA
Premiera: 6 czerwca 2014 (Polska), 16 maja 2014 (Świat)
Reżyseria: Josh Boone
Scenariusz: Scott Neustadter, Michael H. Weber
Muzyka: Mike Mogis , Nate Walcott
Ocena: 7/10
Zaraz po przeczytaniu książki, obejrzałam jej ekranizację. Nie planowałam tego, nawet o tym nie myślałam, po prostu włączyłam...i muszę wam o tym odpowiedzieć.
Muszę przyznać ten film jest naprawdę dobry. Muzyka, scenariusz, nieźle dobrani aktorzy. Shailene Woodley (która zagrała główną postać) spisała się. Muszę przyznać, cudownie wygląda w krótkich włosach. Ansel Elgort, również podjął się zadaniu i odegrał kawał dobrej roboty! Augustus był naprawdę dobrze odwzorowany, oddał jego charakter w 100 procentach. Jest również bardzo zadowolona z Nat'a Wolff'a, który to wcielił się w rolę Issac'a. Może inaczej go sobie wyobrażałam, ale pasował mi w tej roli.
Sceny, w których Hazel pisała z Gus'em bardzo mi się podobały, wyskakujące dymki z wiadomością, to był świetny pomysł! Oglądało się z wielką przyjemnością, nie nudził mnie, ale...nie był też idealnym, był po prostu okey. Pojawiło się dużo scen z książki, oczywiście większość była pozmieniana, niektórych elementów zabrakło, co troszkę mnie zniesmaczyło, jednak czego tu oczekiwać po ekranizacji? Pomimo długiego trwania produkcji (2 godziny 5 minut) jakoś wcale tego nie odczuwała, po prostu położyłam się wygodnie i przeżywałam tą historię z głównymi bohaterami. Ogólnie rzecz biorąc film mi się podobał, jest całkiem niezłą alternatywą na nudne, jesienne wieczory, ale że tak się wyrażę "dupy nie urywał". Czy go polecam? Jeśli się nudzicie, to tak, warto go obejrzeć. Tylko ostrzegam tu chłopaków, jest to bardziej pozycja dla pań. Jeśli chcecie którejś zaimponować, obejrzyjcie go razem, a gwarantuje, że będzie to udany wieczór.
Właśnie mam pomalowane paznokcie na ciemnogranatowy. Czy to przypadek?
Komentarze
Prześlij komentarz